W so­bo­tę 14 kwiet­nia 2012r. w Kuź­ni­czy­sku, z ini­cja­ty­wy Pol­sko-Cze­skie­go To­wa­rzy­stwa Na­uko­we­go oraz Pań­stwa Ewe­li­ny i Ma­riu­sza Gry­niuk zor­ga­ni­zo­wa­no te­re­no­we warsz­ta­ty me­to­dycz­ne na temat Idei Mu­ze­ów Do­mo­wych, po­pu­la­ry­za­cji tra­dy­cji hi­sto­rycz­nych Kuź­ni­czy­ska, pro­gra­mu re­wi­ta­li­za­cji i pro­mo­wa­nia wsi.

Spo­tka­nie od­by­ło się „W Sta­rym Mły­nie” – Kuź­ni­czy­sko 159, obiek­cie udo­stęp­nio­nym przez Ewe­li­nę i Ma­riu­sza Gry­niuk. Po otwar­ciu warsz­ta­tów głos za­brał bur­mistrz Gminy Trzeb­ni­ca Marek Dłu­go­zi­ma, który omó­wił dzie­dzic­two kul­tu­ro­we w stra­te­gii roz­wo­ju ob­sza­rów wiej­skich gminy Trzeb­ni­ca. Dr. Ry­szard Gład­kie­wicz – Kie­row­nik Ośrod­ka Współ­pra­cy Pol­sko-Cze­sko-Sło­wac­kiej z Uni­wer­sy­te­tu Wro­cław­skie­go z wy­dzia­łu Nauk Spo­łecz­nych przed­sta­wił ideę mu­ze­ów Do­mo­wych i omó­wił ini­cja­ty­wę utwo­rze­nia w Kuź­ni­czy­sku Izby Tra­dy­cji Mły­nar­skich. Na­stęp­nie Gra­ży­na Pa­siecz­nik (Lider Od­no­wy Wsi) przed­sta­wi­ła pro­blem po­pu­la­ry­za­cji tra­dy­cji hi­sto­rycz­nych Kuź­ni­czy­ska oraz pro­gram re­wi­ta­li­za­cji i pro­mo­wa­nia wsi.

Po uro­czy­stym otwar­ciu „punk­tu wę­zło­we­go” sieci mu­ze­ów do­mo­wych – prze­cię­ciu wstę­gi przez bur­mi­strza Marka Dłu­go­zi­mę, Ewe­li­na i Ma­riusz Gry­niu­ko­wie za­pre­zen­to­wa­li cały obiekt, omó­wi­li hi­sto­rię i per­spek­ty­wy na przy­szłość, by kon­ty­nu­ować tra­dy­cje mły­nar­skie. Przed­sta­wio­ne zo­sta­ły pro­po­zy­cje otwar­cia warsz­ta­tów edu­ka­cyj­nych dla dzie­ci i mło­dzie­ży, a także do­ro­słych – wy­pie­ku chle­ba oraz warsz­ta­tów pla­stycz­nych, wi­tra­żo­wych i rzeź­biar­skich – które będą pro­wa­dzo­ne m.​in. przez ce­nio­ne­go sny­ce­rza Ma­ria­na Krzysz­to­fa Lew­cza­ka.

W spo­tka­niu wzię­ło udział wielu za­pro­szo­nych gości, w tym soł­tys wsi Józef Pa­łęt­ka

Hi­sto­ria sta­re­go młyna wod­ne­go sięga – jak się oka­za­ło – roku 1785. Błęd­na data 1913 r. po­wta­rza­na w do­tych­cza­so­wych do­ku­men­ta­cjach zo­sta­ła dwu­krot­nie pod­wa­żo­na przez Marka Perzyń­skie­go – zna­ne­go au­to­ra wielu pu­bli­ka­cji i ksią­żek o te­ma­ty­ce hi­sto­rycz­no – kul­tu­ro­wej oraz przez obec­ne­go na spo­tka­niu kon­ser­wa­to­ra za­byt­ków.

Młyn do 1927 roku na­pę­dza­ny był drew­nia­nym na­się­bier­nym kołem młyń­skim po­przez koło pa­lecz­ne, które ucho­wa­ło się do dnia dzi­siej­sze­go. W 1927 roku zo­stał cał­ko­wi­cie prze­bu­do­wa­ny: wy­bu­do­wa­no za­staw­kę na rzece Są­siecz­ni­cy oraz staw; wy­bu­do­wa­no zbior­nik dla tur­bi­ny wod­nej; prze­bu­do­wa­no cały układ na­pę­do­wy. W 1930 roku napęd młyna wspo­mógł sil­nik elek­trycz­ny Sie­men­sa, na po­trze­by któ­re­go wy­bu­do­wa­no nie­opo­dal tra­fo­sta­cję.

Obok ist­nie­ją­ce­go młyna znaj­do­wa­ły się kie­dyś za­bu­do­wa­nia ze­spo­łu dwor­skie­go i park dwor­ski. W Kuź­ni­czy­sku w cen­trum wsi znaj­du­je się duży ewan­ge­lic­ki drew­nia­ny za­po­mnia­ny ko­ściół. Zbu­do­wa­ny zo­stał w 1709 r. cał­ko­wi­cie z mo­drze­wia, jako drugi bliź­nia­czy do ko­ścio­ła w Zło­to­wie. W 1746 r. do­bu­do­wa­na zo­sta­ła drew­nia­na wieża ko­ścio­ła z ze­ga­ra­mi i trze­ma dzwo­na­mi, obec­nie jest sie­dli­skiem sowy pło­my­ków­ki. Ko­ściół oto­czo­ny jest ce­gla­nym murem z XIX w., a wej­ście chro­ni za­byt­ko­wa drew­nia­na brama z furtą. Na te­re­nie przy­ko­ściel­nym znaj­do­wał się cmen­tarz, dziś nic nie po­zo­sta­ło, je­dy­nie ogrom­ny dąb z ko­ro­ną o sze­ro­ko­ści ponad 20 m.

Idea mu­ze­ów do­mo­wych nie jest nowa. Znana jest w Pol­sce z cza­sów mię­dzy­wo­jen­nych. Po woj­nie w Pol­sce Lu­do­wej nie była w spo­sób szcze­gól­ny pie­lę­gno­wa­na i po­pu­la­ry­zo­wa­na. Ruch w tej dzie­dzi­nie kul­tu­ry ma miej­sce w ostat­nich la­tach. Na Dol­nym Ślą­sku zna­lazł swo­ich pro­mo­to­rów w oso­bach Bro­ni­sła­wa Ka­miń­skie­go, dy­rek­to­ra Mu­zeum Kul­tu­ry Lu­do­wej w Ku­do­wie Zdro­ju oraz dr Ry­szar­da Gład­kie­wi­cza z Uni­wer­sy­te­tu Wro­cław­skie­go. Wokół nich gro­ma­dzą się wła­ści­cie­le mu­ze­ów do­mo­wych i ko­lek­cjo­ne­rzy z Dol­ne­go Ślą­ska na za­sa­dzie do­bro­wol­no­ści, a ich licz­ba z roku na rok ro­śnie. Swego ro­dza­ju „grupa part­ner­ska” spo­ty­ka się trzy, czte­ry razy w roku na za­ję­ciach warsz­ta­to­wych w ko­lej­nych mu­ze­ach do­mo­wych, któ­rych jest na Dol­nym Ślą­sku kil­ka­na­ście, a raz do roku od­by­wa się w Ku­do­wie-Zdro­ju Forum Mu­ze­ów Do­mo­wych. Or­ga­ni­za­cja ma cha­rak­ter mię­dzy­na­ro­do­wy – sku­pia nie tylko Po­la­ków, ale rów­nież Cze­chów i Sło­wa­ków. Do współ­pra­cy do­pi­su­ją się rów­nież Ukra­iń­cy i Li­twi­ni.

Po dys­ku­sji uczest­ni­cy pod­ję­ci byli obia­dem w Ho­te­lu „Nie­zły Młyn” w Cze­szo­wie i zwie­dzi­li cały obiekt, któ­re­go hi­sto­ria sięga 1830 r. Do I wojny świa­to­wej mie­ścił się w nim młyn zbo­żo­wy, wodny na­pę­dza­ny wodą z Są­siecz­ni­cy. Potem siłą ob­ra­ca­ją­cą żarna stała się ener­gia elek­trycz­na. Bu­dy­nek do­szczęt­nie spło­nął je­sie­nią 2007 r. Obiekt zo­stał za­ku­pio­ny przez obec­ne­go wła­ści­cie­la, który po­sta­no­wił go wy­re­mon­to­wać i prze­kształ­cić w hotel. „Nie­zły Młyn” może po­chwa­lić się ory­gi­nal­nie sty­li­zo­wa­ny­mi wnę­trza­mi. Nie­licz­ne ele­men­ty wy­po­sa­że­nia ho­te­lu, takie jak koła zę­ba­te i kilka de­ta­li drew­nia­nych, oca­la­ły po po­ża­rze. Więk­szość urzą­dzeń mły­nar­skich po­cho­dzi z tego sa­me­go okre­su, co znisz­czo­ne cze­szow­skie i zo­sta­ła zde­mon­to­wa­na ze sta­re­go młyna w miej­sco­wo­ści Gro­bla (park kra­jo­bra­zo­wy Cheł­my). W Ho­te­lu „Nie­zły Młyn” or­ga­ni­zo­wa­ne są kon­cer­ty, uro­czy­sto­ści ro­dzin­ne, im­pre­zy fir­mo­we i te­ma­tycz­ne, kon­fe­ren­cje i szko­le­nia, na któ­rych może bawić się jed­no­cze­śnie do 200 osób. Hotel o wy­so­kim stan­dar­dzie ofe­ru­je basen, ja­cuz­zi, saunę salon ko­sme­tycz­ny i so­la­rium.

Do­brze, że zna­leź­li się mło­dzi lu­dzie, któ­rzy po­świę­ci­li swój czas i swoje fi­nan­se na ura­to­wa­nie sta­re­go młyna w Kuź­ni­czy­sku i stwo­rze­niu Izby Tra­dy­cji Mły­nar­skich. W Kuź­ni­czy­sku coraz wię­cej się dzie­je, bo są tam lu­dzie, któ­rzy swoim en­tu­zja­zmem i lo­kal­nym pa­trio­ty­zmem po­tra­fią przy­wró­cić swo­jej wsi miano Małej Oj­czy­zny, w któ­rej ożywa kul­tu­ra, sztu­ka lu­do­wa i tra­dy­cyj­na ob­rzę­do­wość (na ostat­nich Do­żyn­kach Gmin­nych wieś zdo­by­ła pierw­sze miej­sce za naj­ład­niej­sze sto­isko i trze­cie za wie­niec). W Kuź­ni­czy­sku osiadł wy­bit­ny rzeź­biarz, sny­cerz, autor wielu rzeźb sa­kral­nych, któ­ry­mi szczy­cą się ko­ścio­ły na Dol­nym Ślą­sku, w Pol­sce oraz poza gra­ni­ca­mi na­sze­go kraju – Ma­rian Krzysz­tof Lew­czak.

Dzia­ła tam też Hen­ryk No­wa­kow­ski, autor wielu pięk­nych mo­zaik, lau­re­at wielu kon­kur­sów na tra­dy­cyj­ne smaki re­gio­nu – m.​in. za Po­wi­dła Ja­dwi­żań­skie i Cyder, pro­jek­tant no­wo­cze­snej ar­chi­tek­tu­ry – wg. zasad Ko­pu­ły Ful­le­ra. Ko­pu­ła ta to 1/2 180-ścia­nu pół­fo­rem­ne­go, któ­re­go jedną ścia­ną jest trój­kąt rów­no­ra­mien­ny zbli­żo­ny do rów­no­bocz­ne­go. Jej geo­me­trycz­ny kszt ałt wy­ko­rzy­sty­wa­ny jest w róż­ne­go ro­dza­ju roz­wią­za­niach ar­chi­tek­to­nicz­nych jako przy­kry­cie du­żych po­wierzch­ni.

Oj­ciec Ewe­li­ny Gry­niuk, wła­ści­ciel­ki młyna, Wa­len­ty Jan­kun bie­rze udział w kon­kur­sach sma­ków re­gio­nów po­dob­nie jak Pan Hen­ryk tyle, że w innej ka­te­go­rii – dania i po­tra­wy. Swo­imi Za­wi­ja­sa­mi Kuź­ni­czy­ski­mi za­dzi­wił samą Panią Hannę Szy­man­der­ską au­tor­kę wielu ku­li­nar­nych ksią­żek i znaw­czy­nię sma­ków. We wsi dzia­ła Lu­do­wy Klub Spor­to­wy LKS Błysk pro­wa­dzą­cy trzy dru­ży­ny od­no­szą­ce wiele suk­ce­sów spor­to­wych w grze w piłkę nożną.

Do­brze, że Urząd Gminy pi­lo­tu­je wiele pro­jek­tów i po­ma­ga takim wła­śnie wio­skom w Gmi­nie Trzeb­ni­ca, ale muszą być lu­dzie „któ­rym chce się chcieć”! Takim rów­nież czło­wie­kiem – in­sty­tu­cją jest Ma­rian Ko­wal­ski z Mar­ci­no­wa – twór­ca Ma­łe­go Mu­zeum Lu­do­we­go i ro­dzin­nej Ka­pe­li Mar­ci­ny.

Tekst: Zbi­gniew Lu­bicz-Mi­szew­ski

Źró­dło: To­wa­rzy­stwo Mi­ło­śni­ków Ziemi Trzeb­nic­kiej